W kampanii PO zapowiadała apolitycznych fachowców. Tymczasem właśnie odbył się partyjny desant na Totalizator Sportowy.
W kampanii wyborczej posłanka PO Kinga Gajewska, prywatnie żona wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy, krzyczała, że rząd Zjednoczonej Prawicy to PiS-ancjum z powodu liczby ministrów. Gdy okazało się, że obecny rząd jest znacznie większy od tego krytykowanego przez panią poseł, filmik zniknął z konta posłanki. Teraz okazało się, że małżeństwo polityków ma swoje prywatne PO-zancjum, bowiem pobierają z kancelarii Sejmu ryczałt na opłacenie mieszkania w stolicy. Każde z osobna wykorzystuje swój limit, czyli z pieniędzy podatników wspólnie dostają 7750 zł. Nie jest to nielegalne, bo parlamentarzystom, którzy nie mieszkają w Warszawie, przysługują pieniądze na wynajęcie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/708920-nalezy-sie-legitymacja-nie-moze-eliminowac