Wcale nie jest jasne, czy to Donald Tusk od 17 lat opiekuje się Pawłem Grasiem, czy to szef gabinetu premiera roztacza opiekę nad szefem rządu.
Co jest takiego w Pawle Grasiu, że wokół Donalda Tuska zmieniają się wszyscy i wszystko, a on trwa? Niczym Jańcio Wodnik na ławce przed domem (w filmie Jana Jakuba Kolskiego), tylko jego oszczędzają ptaki, wiatry, deszcze, śniegi i wegetacja różnych organizmów. Graś to jedyny współpracownik obecnego premiera, który jest przy nim właściwie nieprzerwanie od 17 lat. Zajmował różne stanowiska rządowe, jednak nigdy te najważniejsze. Ale był i jest najważniejszą osobą przy Tusku w czasie, gdy ten sprawował najwyższe funkcje w Polsce i w Unii Europejskiej.
Nawet politycy Platformy Obywatelskiej w miarę dobrze znający Tuska nie potrafią wytłumaczyć tej…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/708887-czuly-opiekun-dziwna-wzajemna-zaleznosc