Kilkanaście dni temu Polska i Czechy stanęły przed podobnym potencjalnym zagrożeniem powodziowym. Premierzy naszych krajów pokazali tego samego dnia, tj. 13 września, dwa zupełnie różne podejścia do kwestii zarządzania kryzysem, czego skutki wpłyną na losy ich obywateli.
Premier Petr Fiala od samego początku rozumiał powagę sytuacji. Już w środę zwoływał komisje powodziowe, przygotowywał zbiorniki retencyjne i organizował spotkania z wojewodami. W piątek 13 września jasno mówił, że kraj musi być gotowy na „najgorsze scenariusze”, bo „nic innego nie byłoby odpowiedzialne”. Dokładnie tak. Czeski rząd od samego początku postawił na uczciwość wobec obywateli, dla ich dobra. Taka postawa nie tylko zabezpieczała kraj przed potencjalnym kataklizmem, lecz także dawała mieszkańcom poczucie, że są chronieni.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/707090-czesi-madrzy-przed-szkoda-dwa-rozne-podejscia