Od sprzyjających premierowi mediów dowiadujemy się, i to wiele razy, że „Tusk się wściekł”. Wścieklizna to poważna choroba, która radykalnie ogranicza poczytalność. Pewna sędzia wysłała Jarosława Kaczyńskiego na psychiatryczne badania bez żadnego uzasadnienia poza swoim psychologicznym wglądem tudzież propagandą przeciwników PiS. O „wściekliźnie” Tuska mówią jego zwolennicy. Czy należy wysłać go na badania psychiatryczne?
Ostatnie wystąpienia lidera PO uznać można za symptomy mentalnej niestabilności. Ogłosił on, że PiS ukradł 100 mld zł, a potem porównał tę partię do NSDAP, a jej rządy do II wojny światowej, bo tylko tak zrozumieć można groźbę nowej Norymbergi dla ugrupowania Kaczyńskiego. Ostatnio Tusk ustanowił „demokrację walczącą”, a więc rodzaj stanu wojennego, który zawiesza prawo. Termin ten, sformułowany w latach 30. ub.w. przez Karla Loewensteina, miał uzasadnić szczególne środki, jakie należy podjąć przeciw nazizmowi.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/707080-czy-tusk-jest-poczytalny