Praworządność jest fundamentem każdego demokratycznego państwa. To zasada, która zakłada, że wszyscy – zarówno obywatele, jak i przedstawiciele władzy – są zobowiązani do przestrzegania prawa.
Jednak co się dzieje, gdy to właśnie rząd, który przysięgał wierność konstytucji, zaczyna otwarcie kwestionować jej zapisy? Czy obywatele mogą wówczas czuć się zobligowani do przestrzegania prawa, skoro ci, którzy nimi rządzą, zdają się działać ponad nim?
Kilka dni temu w Senacie premier Donald Tusk jasno stwierdził, że skuteczność rządu może czasem oznaczać podejmowanie decyzji nie do końca zgodnych z prawem. Przyznał, że w imię tzw. demokracji walczącej zamierza podejmować ryzykowne kroki, nawet jeśli niektóre z nich będą wykraczać poza granice praworządności. To deklaracja, która rodzi zgorszenie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/706172-gdy-rzad-ignoruje-prawo