Nawet zaplecze polityczne Donalda Tuska jest w większości przerażone beztroską, z jaką zapowiada on łamanie prawa. Lecz niewiele z tego wynika. Bo ci sami ludzie są jeszcze bardziej przerażeni karą, jaką wymierzy im premier, jeśli mu się postawią.
W ciągu kilku dni Donald Tusk dostarczył nam co najmniej dwa twarde dowody na tezę, że marzy mu się autokracja. Najpierw bezceremonialnie „uchylił” swoją kontrasygnatę decyzji prezydenta o powołaniu sędziego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej SN, mającego wyłonić kandydatów na jej prezesa. Tym samym po raz drugi wprost złamał prawo (konstytucję oraz akty niższego rzędu), które nie daje mu takiej możliwości. Pierwszym przypadkiem było powołanie Dariusza Korneluka na stanowisko prokuratora krajowego.
Gdy nawet…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/706131-koalicja-strachu-tusk-marzy-o-autokracji