Jeśli wrogość wobec PiS by wygasła, Tusk stałby się bezbronny jak dziecko. Wtedy nic już nie uzasadniałoby jego dalszej władzy, a on sam nie miałby pojęcia, jakim sposobem ma ją dalej utrzymać.
Premier Donald Tusk nie ustaje w wysiłkach retorycznego udramatyzowania polskiej polityki, tak by nie dopuścić do ostygnięcia antypisowskich namiętności w szeregach swoich zwolenników. I wyraźnie widać, że nie chodzi tu o żadną koincydencję zdarzeń albo jakiś ciąg przypadków.
Udobruchać sekciarskie zaplecze
Dopiero co pisałem na tych łamach o politycznym ewenemencie, jakim było obwieszczenie przez Tuska kwoty 100 mld zł ukradzionych przez działaczy PiS wraz z pakietem nadzwyczajnych środków mających prowadzić do schwytania i postawienia w stan oskarżenia oszustów,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/705922-rozliczenia-jak-w-norymberdze-ponure-zarty