Odebranie publicznego finansowania Prawu i Sprawiedliwości to dużo więcej niż doraźna represja, którą rząd stosuje wobec głównego konkurenta. To wydarzenie, które może być punktem zwrotnym w polskiej polityce na bardzo długie lata. Na dodatek mające skutki systemowe.
Uderzenie w finanse PiS ma dwa cele. Nieco odmienne, choć bezwzględnie powiązane ze sobą. Pierwszy cel to zdruzgotanie zdolności partii Jarosława Kaczyńskiego do przeprowadzenia skutecznej kampanii prezydenckiej. Cel bardziej długoplanowy to stopniowa destrukcja jedynej realnej opozycji. Coś, co w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Henryk Domański nazwał „łagodną delegalizacją”. Być może zamiarem głównego inicjatora ataku, czyli Donalda Tuska, nie jest pełna anihilacja prawicy, ale doprowadzenie do jej skarlenia. Sprowadzenie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/705265-odebrana-subwencja-czyli-dobic-pis