Te wakacje to była dopiero rozgrzewka. Obronność, gospodarka, bezpieczeństwo, zaostrzenie języka debaty i niespełnione obietnice – tym żyliśmy tego lata, a już teraz zaczyna się okres, który z kilku powodów okaże się kluczowy dla politycznej przyszłości Polski.
Strona rządowa trzyma się mocno i mimo wewnętrznych sporów nic nie wskazuje na rozsypanie się koalicji. Trzeszczy w niej coraz częściej, ale jeśli spełni się marzenie Donalda Tuska o jednym wspólnym kandydacie obozu władzy na prezydenta Polski, to każda różnica zdań między Platformą Obywatelską, Polskim Stronnictwem Ludowym, Polską 2050 i Lewicą będzie dużo większym obciążeniem niż do tej pory.
Uwaga opinii publicznej jest równie mocno skupiona na obozie opozycyjnym z naciskiem na Zjednoczoną Prawicę, która od kilku miesięcy wybiera…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/704288-goraca-jesien-usmiechniety-quasi-autorytaryzm