Przed październikowymi wyborami w Gruzji rozgorzał kolejny spór między władzą a opozycją.
Tym razem w centrum kontrowersji znalazło się osiem baobabów, które sprowadził z Kenii miliarder Bidzina Iwaniszwili, założyciel i honorowy przewodniczący rządzącej partii Gruzińskie Marzenie.
Afrykańskie drzewa miały być jedną z głównych atrakcji w parku dendrologicznym we wsi Szekwetili nad Morzem Czarnym. Ta licząca 60 ha posiadłość należy do wspomnianego oligarchy, który wiele razy powtarzał, że wolałby być ogrodnikiem niż politykiem. Po przewiezieniu do Gruzji baobaby jednak uschły, a Iwaniszwili obwinił za to opozycję. Jego zdaniem Zjednoczony Ruch Narodowy zorganizował kampanię fałszywych donosów i skarg do władz Kenii, co opóźniło eksport drzew. W rezultacie baobaby, które wyrwano z ziemi…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/704284-marzenie-oligarchy-osiem-baobabow