Europa Zachodnia przeżywa prawdziwą plagę ataków nożowników. Rządy w Londynie, Wiedniu i Berlinie chcą im przeciwdziałać, wprowadzając zakaz określonych typów noży. Zdaniem krytyków nie zmieni to jednak archaicznych postaw sprawców, którzy po prostu przerzucą się na inne sposoby zabijania.
Kiedy otworzyłem drzwi, on tam stał. Miał na sobie bluzę z kapturem. Większa część jego twarzy była zakryta. Patrzyliśmy na siebie, a on wyglądał dość groźnie. Opisałem go na komisariacie jako przyczajonego tygrysa. Od razu wiedziałem, że nie powinno go tu być, niewłaściwy gość w niewłaściwym miejscu, a potem mnie zaatakował
– tak swoje spotkanie z nożownikiem w brytyjskim Southport opisał Jonathan Hayes, którego biuro znajduje się w tym samym budynku, w którym tego dnia, 29 lipca br., dzieci uczyły…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/704270-noz-jako-zwiastun-upadku-cywilizacyjnego