Paweł Durow [na zdj.], rosyjski miliarder mieszkający na stałe w Dubaju, twórca i właściciel platformy Telegram, której na całym świecie używa 1 mld osób, usłyszał we Francji pięć zarzutów karnych. Grozi mu nawet 20 lat więzienia. Dlaczego broni go Kreml, a także amerykańska prawica?
Zarzuty, które usłyszał rosyjski przedsiębiorca, są związane głównie z polityką jego firmy, która programowo nie ingeruje w treści przekazywane za pośrednictwem szyfrowanego komunikatora i publikowane w kanałach znajdujących się na tej platformie. W ubiegłorocznym wywiadzie dla Tuckera Carlsona Durow powiedział, że do uruchomienia szyfrowanego serwisu skłoniła go polityka rosyjskich władz, które nie przebierając w środkach, dążyły do uzyskania kontroli nad jego wcześniejszym „dzieckiem”, czyli popularnym w…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/704268-dziwny-przypadek-pawla-durowa