Trzaskowski ma rację mówiąc, że Niemcy są słabe. Problem w tym, że na obecną ekipę rządzącą w Polsce sił mają aż nadto.
Wypowiedź Rafała Trzaskowskiego na sponsorowanym m.in. przez Niemcy tegorocznym Campusie Polska Przyszłości, że są one słabe, a Polska lideruje Unii Europejskiej, wywołała spore poruszenie. Zasługuje na nie, bo była dziwaczna i infantylna, ale może też być zwiastunem nowej ofensywy propagandowej.
Wiernopoddańcze deklaracje
Kiedy politycy rządzącej obecnie koalicji wypowiadają się o Niemczech, zawsze ma to wymiar groteski czy wiernopoddańczych apeli. Przypomnijmy sobie kilka żenujących chwil. I tak w 2011 r. Radosław Sikorski mówił w Berlinie:
Zapewne jestem pierwszym w historii ministrem spraw zagranicznych Polski, który to powie: mniej zaczynam się obawiać niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności. […] Nie możecie sobie pozwolić na porażkę przywództwa. Nie możecie dominować, lecz macie przewodzić reformom…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/704263-polityka-pelzania-mielismy-szanse-byc-karcianym-macherem