Podczas pandemii koronawirusa liberalne rządy poczuły kuszący smak pełnej kontroli nad społeczeństwem. Zrodzona wtedy pokusa wcale jednak nie zniknęła. To dlatego ludzie z dużą nieufnością przyjmują dziś ostrzeżenia przed możliwym powrotem zarazy.
Końcem pandemii koronawirusa w Polsce był 24 lutego 2022 r. Właśnie tego dnia rozpoczęła się agresja Moskwy na Ukrainę. Nagle wszyscy przestali przejmować się liczbą zakażeń, maseczkami, kolejnymi dawkami szczepionek, bo wystraszyli się wybuchu wielkiej wojny z Rosją.
To całkowicie naturalny ludzki odruch. W obliczu realnego zagrożenia koncentrujemy się wyłącznie na nim, odrzucając inne bodźce, które wydają się mniej istotne. Taki właśnie los spotkał pandemię, będąc zarazem najlepszym testem jej realności. Nie chodzi tutaj o to, że pandemia od samego początku była fikcją czy tajnym projektem, idzie raczej o to, że wtedy – na początku 2022 r. – związane z nią ryzyko było już stosunkowo niewielkie i sztucznie podtrzymywane.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/704259-alergia-na-pandemie-po-prostu-wzruszamy-ramionami