Legia niespodziewanie wyeliminowała z europejskich pucharów wyżej notowanych Duńczyków, Wisła Kraków wygrała dreszczowiec (12 serii rzutów karnych) ze Słowakami.
Śląsk Wrocław został totalnie oszukany przez sędziego w meczu ze Szwajcarami, a Jagiellonia Białystok gra w europucharach ze słynnym Ajaksem Amsterdam, który awansował po 17 (!) seriach rzutów karnych w meczu z Grekami. Jednak te niebywałe emocje to puch marny w porównaniu z meczem rozgrywanym między Ministerstwem Sportu a Polskim Komitetem Olimpijskim. W tym fascynującym pojedynku oświadczenia są jak rzuty karne, konferencje prasowe jak sytuacje sam na sam, a przecieki jak rzuty wolne bezpośrednie w obrębie pola karnego. Przy czym te ostatnie są w piłce rzadkością, a przecieki w tym meczu – normą. Idzie na ostro. Minister sportu…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/703593-mecz-zenada-wiem-kto-przegra-te-walke-polski-sport