Słońce powoli zachodzi, ale upalny dzień zdaje się nie mieć końca. Malaga pachnie ziołami, owocami morza i białym winem. Gdzieś na starówce rozbrzmiewają hipnotyzujące dźwięki flamenco. Z ciekawości zaglądamy do starej kamienicy. Staruszka gestem zaprasza do środka.
Malaga, gorąca, pełna barw i aromatów, szykuje się na wieczorną fiestę. Zapełniają się restauracje i bary tapas. Codziennie gdzieś odbywa się wieczór flamenco, a dziś w miejscowej szkole muzycznej przy Museo de Arte Flamenco z niezwykłą kolekcją gitar i strojów. W każdy piątek spotykają się tu mieszkańcy, aby w familijnej atmosferze dać się ponieść magicznym dźwiękom. Bo flamenco to nie tylko muzyka i taniec, lecz także kulturowe i pokoleniowe spoiwo, symbol andaluzyjskiego życia. Słysząc muzykę, ciekawi zaglądamy przez uchyloną bramę.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/703577-flamenco-corrida-malaga-i-wszystko-jasne