„Słyszałeś o Christiansø i Frederiksø? Swego czasu można było na nie dotrzeć tylko na słoniu, a właściwie na jego pokładzie – starego kutra Elephant” – śmieje się Ulf, który ze mną płynie. Dziś kursuje dużo szybszy statek pasażerski z tłumem podekscytowanych turystów. Na horyzoncie wyłaniają się właśnie zagubione pośród morskich fal wyspy archipelagu Ertholmene.
O istnieniu na Bałtyku duńskiego archipelagu odległego o 18 km od Bornholmu i 145 km od polskiego wybrzeża wiedzą pewnie tylko nieliczni turyści, i to zazwyczaj żeglarze. Gdy ćwierć wieku temu odwiedziłem Bornholm po raz pierwszy, przygotowując się do pisania przewodnika turystycznego po wyspie, usłyszałem, że w pobliżu są jeszcze inne wyspy. Myślałem, że spotkany w porcie duński rybak żartuje ze mnie. W telefonach nie było wtedy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/701863-tajemniczy-baltycki-archipelag