Prawica świętuje i ma do tego prawo. Walec został zatrzymany, hipokryzja i polityczne podłoże całej operacji wykazane, ale czy ze sprawy Marcina Romanowskiego nie powinniśmy wyciągnąć głębszych wniosków?
Zacznijmy od pomysłu na zarzuty, które chciano postawić posłowi Zjednoczonej Prawicy. Najcięższym działem miał być zarzut „brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej”. Brzmi groźnie, kojarzy się (i słusznie) z mafią. Taki był cel pomysłodawców, taki miał pójść przekaz, który poprzedziło puszczanie taśm w TVP (teraz taśmy są już „uśmiechnięte”, więc można), bo miał on zohydzić prawicę w oczach wyborców. Pomysł prosty, ale diabelsko cwany, bo obiegowa opinia jest taka, że wyborcy prawicy mają bardziej wyśrubowane normy moralne, więc taki zabieg pozwoli im może nie zakochać się w…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/699681-dzis-jest-romanowski-jutro-moze-byc-kazdy