Politycy koalicji 13 grudnia z Donaldem Tuskiem na czele i dziennikarze „Gazety Wyborczej” nie mogą się zdecydować, czy chcą ze mnie zrobić agenta rosyjskiego, brytyjskiego, czy amerykańskiego.
Z Tomaszem Szatkowskim, ambasadorem RP przy NATO, rozmawia Marcin Wikło.
Czy zdaje pan sobie sprawę z tego, że pół Polski zastanawia się dzisiaj, czyim agentem jest Tomasz Szatkowski?
Tomasz Szatkowski: Niestety tak, mam świadomość tych pomówień. Wszystko przyspieszyło po spontanicznym wystąpieniu premiera Donalda Tuska na sali plenarnej Sejmu i przede wszystkim po serii artykułów „Gazety Wyborczej”, która nie może się zdecydować, czy chce ze mnie zrobić agenta rosyjskiego, brytyjskiego, czy amerykańskiego.
Jak pan odbiera to zamieszanie, ten medialny zgiełk, od którego pańska dotychczasowa praca była raczej wolna?…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/699651-wywiad-tomasz-szatkowski-przezylem-atak-wagi-ciezkiej