W saloniku VIP na warszawskim Okęciu przypadkowo spotkali się marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz świeżo upieczony europoseł, do niedawna szef komisji ds. pseudoafery wizowej Michał Szczerba. I zaczęli dialogować. Hołownia do Szczerby: „Dokąd lecisz?”. Szczerba do Hołowni: „Do Berlina, bo Kidawa coś tam załatwiła”. Hołownia: „A, to do naszych lecisz…”. Szczerba: „A ty?”. Hołownia: „Ja też do naszych, oni mają takie szersze spojrzenie”. Jarosław Kaczyński ma rację: nie jesteśmy już suwerennym krajem.

Z kolei w hali odbioru bagażu na Okęciu (w części dla zwykłych zjadaczy chleba) zdjęto plakaty ozdabiające wielkie słupy. Głosiły, że „jesteśmy dumni z Polski”, zarówno po polsku, jak i po angielsku, i prezentowały wielkich Polaków, m.in. Fryderyka Chopina, patrona warszawskiego lotniska. Co w zamian? Na razie nic, w przyszłości pewnie jakieś tęczowe bohomazy. Przynajmniej szczerze: wiemy już oficjalnie, że obecna władza nie jest i nie chce być dumna z polskiego dziedzictwa.…