Wśród polityków całkiem powszechne jest przekonanie, że minister Adam Bodnar stał się chłopcem na posyłki i wykonawcą poleceń Romana Giertycha.
Adam Bodnar został ograny przez Donalda Tuska i Romana Giertycha jak dziecko. A potem uznał, że sam tego chciał. Dlaczego? Bo Tusk potrzebował profesora prawa, byłego rzecznika praw obywatelskich jako idealnej przykrywki do robienia czystek w sądach, prokuraturach i administracji jednostek wymiaru sprawiedliwości. Jednocześnie Bodnarowi zainstalowano kogoś, kto narzuca mu zadania, mobilizuje, radykalizuje i kontroluje. Czyli mamy powtórkę z czasów PRL z sekretarzem PZPR w roli głównej. W niej obsadzono teraz Romana Giertycha.
Obecny premier nie chciał zrobić ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym samego Giertycha, bo byłoby to politycznie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/698899-wykidajlo-giertycha-ograny-jak-dziecko