Od kiedy w 2002 r. zalegalizowano eutanazję w Holandii, stale rośnie liczba zgonów legalnie spowodowanych przez personel medyczny. Według dostępnych danych, w ub.r. 9068 osób w tym kraju zmarło nie z przyczyn naturalnych, lecz na skutek mordu lekarskiego. To 5 proc. wszystkich zgonów.
W rzeczywistości liczba ta powinna być znacznie większa, ponieważ statystyki nie obejmują przypadków tzw. sedacji terminalnej, które nie są wliczane do oficjalnych raportów (chodzi o pacjentów, których najpierw otępia się opioidami, a następnie powoduje ich śmierć, nie podając im posiłków i napojów).
W ostatnich latach w Niderlandach wzrosła także liczba par, które zdecydowały się poddać tzw. bieutanazji, czyli umrzeć razem. W 2020 r. było ich 13, w 2021 – 16, w 2022 – 29, a w 2023 – już 33. Większości z…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/697907-bieutanazja-czyli-eros-i-tanatos