Na Euro 2024 Polacy nieźle grali tylko mecze nieparzyste. A to za mało.
Remis w spotkaniu o punkty z aktualnymi wicemistrzami świata, czyli Francją, cieszy tym bardziej, że Les Bleus walczyli o pełną pulę, bo chcieli wygrać grupę. Niespodziewanie pierwsze miejsce zajęli Austriacy trenowani przez Niemca, który odmówił przyjęcia posady w Bayernie Monachium, aby skupić się na reprezentacji. Niestety na konferencjach prasowych wymądrza się na temat polityki, co jest żałosne, ale trenerem jest bardzo dobrym. To on upowszechnił pojęcie „gegenpressing”, do którego trzeba mieć żelazne płuca, bo atakuje się rywali tuż pod ich polem karnym.
Futbol to dyscyplina paradoksów: na mundialu w Katarze Polska po raz pierwszy od 36 lat (!) wyszła z grupy, ale miny mieliśmy smętne (bo styl, czyli „autobus”…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/697318-dla-mnie-juz-po-euro-2024-bialo-czerwoni-wracaja-do-domu