Wszyscy pamiętamy zdziwienie, które ogarnęło nas na widok krążących po siedzibie Parlamentu Europejskiego wypchanych toreb z pieniędzmi. Uwikłani w korupcyjny proceder eurodeputowani zostali oczywiście przykładnie… nie ukarani. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Bruksela oddaje właśnie śledztwo w ręce faktycznego autora korupcyjnego spisku, czyli marokańskim służbom. Czy można bardziej otwarcie zakpić z europejskiego demosu?
Od ponad roku nic już nie słychać o bohaterach Katargate, choć wcześniej temat nie schodził z pierwszych stron gazet. To pokazuje, jak łatwo Europejczycy wybaczają korupcję na najwyższych szczeblach i jak bezkarni mogą się czuć nieuczciwi politycy. Oczywiście o ile należą do rodziny socjalistów, a więc jednej z grup trzymających władzę w europarlamencie.
Sprawa rozpoczęła…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/697296-groteskowy-final-afery-katargate