Choć deklaratywnie różnorodność kultur w UE jest chwalona, to jednak bardziej promowana jest różnorodność jednostek ludzkich.
Jest prawie bóstwem. Należy jej pragnąć. Trzeba ją pomnażać. Pielęgnować. Nie wolno kwestionować. Przynajmniej na głos. Przecież ktoś mógłby się poczuć urażony.
Różnorodność
Oto jeden z kluczowych motywów postępowego Zachodu – w tym naszej Unii Europejskiej. Ludzie mają być różnorodni, ile się da. Szkoły i uczelnie, zespoły pracownicze. Najlepiej pod względem płci, gender, rasy, krajów pochodzenia. Ale już niekoniecznie pod względem stylów myślenia, ideologii, które tym ludziom wydają się być słuszne. Bo przecież najsłuszniejsza jest ideologia brukselska – ideologia postępującej integracji.
Aby tę integrację pogłębiać, nie można premiować wszystkich rodzajów różnorodności.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/696471-nie-o-taka-chodzi-ideologiczne-zaslepienie