Nowa Zelandia zrezygnowała z planów wprowadzenia „podatku od beknięcia”, a konkretnie opodatkowania gazów cieplarnianych emitowanych przez krowy i owce.
W założeniu miał on doprowadzić do obniżenia ich emisji do atmosfery. Centroprawicowy rząd oświadczył, że wykluczy rolnictwo, a także producentów żywności i firmy nawozowe z krajowego systemu handlu uprawnieniami, który ma obowiązywać od 2025 r., skupiając się na poszukiwaniu innych sposobów redukcji metanu.
Sztuczny problem został wykreowany dlatego, że wzdęcia u bydła uwalniają metan, a oddawany przez nie mocz powoduje wyciek podtlenku azotu do atmosfery. Rolnicy będą teraz zachęcani do obniżania emisji, ale poprzez stosowanie technologii niepowodujących ograniczania produkcji i eksportu. Organizacje ekologiczne natychmiast przypuściły…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/696458-lewicowe-reformy-w-odwrocie