Tego, czego się boją jaśnie oświecone elity, normalni obywatele powinni wyczekiwać z wytęsknieniem. Ameryka może być ostatnią i największą redutą zdrowego rozsądku i konserwatywnych wartości.
„Kupujcie pieluchy” – taką radę dał niemieckim politykom głównego nurtu działacz AfD Oliver Kirchner. Ostrzegał, że ze strachu przed jego partią narobią w majty. Czy Kirchnera powinni posłuchać także ci, którzy boją się zwycięstwa Donalda Trumpa?
Wydaje się ono zbliżać nieuchronnie i widać to z każdym przedziwnym zachowaniem Joe Bidena, z czymś, co media nazywają „zamrożeniem”, czyli stanem zastygnięcia, jakby nie wiedział, gdzie i kim jest, co się wokół dzieje. Tak jak ostatnio na spotkaniu ze sponsorami demokratów w Hollywood, gdy stał na scenie jak woskowa figura, a wszyscy z niej schodzili. Wyprowadził go dopiero Barack Obama, co symbolicznie potwierdziło podejrzenia Amerykanów, że tak naprawdę to on rządzi, a jego były wiceprezydent Biden jest tylko kukłą.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/696447-kto-sie-boi-donalda-trumpa-republikanie-go-popra