Najgorszy i najgłupszy okrzyk skandowany przez kibiców piłkarskich to: „Polacy! Nic się nie stało!”.
To hasło słyszymy po strzelonym nam golu lub porażce. Bardzo mnie to irytuje. Jak to – nic się nie stało? Ależ stało się! Tego typu okrzyki mogą tylko przyzwyczaić naszych futbolistów do sytuacji, że my, kibice, rozgrzeszamy ich za niepowodzenia. Tymczasem trzeba raczej zimnego prysznica, wstrząsu, aby pobudzić sportową złość i zwiększyć wolę zwyciężania mimo kontuzji, bólu, zmęczenia i innych rzeczy, które słusznie kojarzą nam się ze sportem wyczynowym.
Napisałem już, co mnie irytuje u kibiców. A teraz napiszę, co mnie irytuje u sportowców. Nie znoszę, jak po przegranym meczu, pojedynku, walce, obojętnie w jakiej dyscyplinie sportowej, wychodzi gość i na pytania dziennikarzy odpowiada…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/694811-nic-sie-nie-stalo-to-tylko-sport