52 europosłów – tylu polityków wybraliśmy w niedzielę na naszych reprezentantów w Parlamencie Europejskim. Kiedy ukaże się ten tekst, wynik wyborów europejskich będzie znany, ale już teraz można z całą pewnością powiedzieć, że te same „demokratyczne” frakcje, które tak krzyczały w kampanii wyborczej o złej Rosji, będą pierwsze do dogadania się z Władimirem Putinem i nowego resetu z tym krajem. Dlaczego tak twierdzę?
Wystarczy spojrzeć w przeszłość. Na to, jak zachowywali się przedstawiciele chadeków i europejskiej lewicy od 2006 r., gdy zaczęła się budowa Nord Stream I. Co robili dwa lata później, gdy Putin zaatakował Gruzję, jak zachowywali się po zamachu smoleńskim, aż w końcu jaka była ich postawa w 2014 r., gdy Rosjanie po raz pierwszy zaatakowali Ukrainę. I nie mówię tylko o tych…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/694808-usmiech-putina-przyszlosc-geopolityczna-europy