Któregoś dnia PAP ogłosiła, że w lipcu nastąpi mobilizacja 200 tys. polskich żołnierzy, którzy wyjadą walczyć na Ukrainę… No, no, pomyślałem sobie, minister wojny Kosiniak-Kamysz nie bez powodu opowiadał o bojowym plecaku ewakuacyjnym. Po dwóch dniach okazało się jednak, że agencja puściła, za przeproszeniem, bąka dezinformacyjnego. Zapachniało ruską prowokacją. Co jest tym bardziej ciekawe, że personel neo-PAP raczej wie, kto za kim stoi i pociąga za sznurki.
Ale pojawił się temat ciekawszy, mianowicie sondaż, czy Polska powinna wysłać wojsko na Ukrainę. Niezależnie od wyniku i wiarygodności badań, pozwolę sobie bardzo poważnie zaproponować, by państwo polskie przede wszystkim zaczęło produkować amunicję. W następnym kroku, by powróciło do ćwiczeń rezerwy, a w kolejnym zarządziło pobór…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/694802-produkowac-amunicje-juz-nie-byc-uzaleznionym-od-innych