Ten poranek Niemcy zapamiętali na długo. 6 czerwca 1944 r. obserwatorom lustrującym z wybrzeża Normandii kanał La Manche ukazała się gigantyczna flota sprzymierzonych. Rozpoczęła się operacja „Overlord” – największy desant w dziejach wojen. Polacy nie brali udziału w lądowaniu bezpośrednio, ale wspierali go z powietrza i morza. Masowo weszli do akcji dopiero 1 sierpnia 1944 r., kiedy polska 1. Dywizja Pancerna dowodzona przez gen. Stanisława Maczka została przerzucona do Francji z Wielkiej Brytanii. Ale w dniu lądowania (D-Day) jako pierwsi do akcji weszli nasi lotnicy.
Samoloty w polskich dywizjonach pomalowano w biało-czarne pasy do szybkiej identyfikacji, zatankowano i uzbrojono. Jak napisał historyk i pilot Michał Fiszer w swoim artykule o przygotowaniach do inwazji:
Dowódcy skrzydeł…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/694789-polski-smok-u-brzegow-normandii