Uruchomiony kilkadziesiąt lat temu mechanizm nadal działa.
George Orwell i Aldous Huxley długo byli najsłynniejszymi prorokami Zachodu, którzy dzięki wyobraźni i przenikliwości dziesiątki lat temu opisali, jak obecnie może wyglądać nasza cywilizacja i co nas czeka w nowym wspaniałym świecie. Ale tego samego roku, w którym George Orwell umieścił akcję swej najsłynniejszej książki – 1984 – objawił się kolejny prorok. Ten w odróżnieniu od angielskich pisarzy nie musiał sobie niczego wyobrażać, fantazjować, by przekazać swoje wizje. Ba, nie miał nawet talentu pisarskiego o czym świadczy jego „List miłosny do Ameryki”. Niczego nie wymyślał, nie doznał objawienia, tylko zwyczajnie nauczył się naszego dzisiejszego świata, kultury, funkcjonowania instytucji już w latach 60. ub.w. Wszystko to przekazano mu na kursach KGB i w działającym pod patronatem sowieckiej bezpieki Instytucie Języków Orientalnych, na którym studiował.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/694783-scenariusz-destabilizacji-zachodu-jaki-wplyw-mialo-kgb