Parki narodowe powinny służyć ochronie dzikiej przyrody. Jednak w Afryce nie zawsze tak jest. Tamtejsze rezerwaty przyciągają tłumy bogatych turystów, a organizowane dla nich safari i polowania przynoszą wysokie dochody.Pogoń za zyskiem jest tak duża, że pod pozorem ochrony przyrody miejscowe władze wysiedlają i prześladują dziesiątki tysięcy ludzi.
Ruaha to drugi pod względem wielkości park narodowy w Tanzanii (największy jest Serengeti). Zamieszkują go liczne gatunki zwierząt, w tym lwy, zebry, hipopotamy i słonie. W jego bezpośrednich okolicach mieszka również kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy wkrótce mają być wypędzeni ze swoich domów. Przyczyną przymusowych wysiedleń są plany dwukrotnego powiększenia obszaru parku narodowego, przyjęte przez rząd Tanzanii.
Władze uzasadniają swoją…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/693855-przeklenstwo-parku-narodowego-biznes-turystyczny