Czy uznajemy, że jako naród mamy wpływ na nasz zbiorowy los? Odpowiedź na to pytanie jest osią obecnego sporu politycznego w Polsce.
Z jednej strony występują rzecznicy poglądu, że tak naprawdę nic od nas jako wspólnoty nie zależy, a jedyne co możemy, to indywidualnie, na naszą mizerną skalę bogacić się i „płynąć w głównym nurcie”, a więc podporządkować się europejskim potęgom, a właściwie jednej, czyli Niemcom. Największym nieszczęściem jest dla nas próbować prowadzić podmiotową politykę, co spowodować musi retorsje Europy, czytaj Berlina, który ukarze nas, wstrzymując fundusze europejskie i zablokuje nasz rozwój. Musimy we wszystkim podporządkować się europejskim (niemieckim) możnym, bo sny o niezależności to brząkanie szabelką, które skazuje nas na klęskę.
Podejście takie oznacza rezygnację…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/693106-co-wybieramy-podporzadkowanie-polski-niemcom