Od tygodnia na Nowej Kaledonii, francuskim terytorium zamorskim położonym 1,5 tys. km na zachód od Australii, trwają zamieszki.
W strzelaninach między zwolennikami niepodległości i żandarmerią zginęło już sześć osób, a straty liczy się w setkach milionów euro. Emmanuel Macron wysłał na wyspę 600 dodatkowych żandarmów, do których mogą wkrótce dołączyć oddziały Legii Cudzoziemskiej.
Zamieszki zaczęły się po tym, jak Paryż zdecydował o reformie systemu głosowania, w wyniku której Kanakowie, autochtoniczna ludność stanowiąca 40 proc. populacji archipelagu, straciłaby możliwość decydowania, kto będzie sprawował władzę na wyspach. Chodzi jednak nie tylko o kwestie polityczne. Na głównej wyspie archipelagu znajdują się jedne z największych światowych złóż niklu (Nowa Kaledonia jest jego trzecim producentem…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/693100-bunt-na-archipelagu-inspirowanie-i-finansowanie-zamieszek