Oskarżanie PiS o to, że jest partią prorosyjską, wydaje się tak absurdalne, że aż śmieszne. Jednak w tej strategii Donalda Tuska nie ma niczego zabawnego. To operacja na ludzkich umysłach, której celem jest trwała eliminacja PiS z polskiego życia publicznego. Jej konsekwencje dla bezpieczeństwa państwa mogą być bardzo groźne.
Wydawałoby się, że w polskiej polityce nie może być nic bardziej brawurowego od oskarżania PiS o sprzyjanie Rosji. Bo przecież wszystkie fakty temu przeczą. Poczynając od słynnego wystąpienia Lecha Kaczyńskiego na Westerplatte w 2009 r. i katastrofy smoleńskiej rok później, która w trwały sposób ukształtowała myślenie PiS o Rosji, kończąc na polityce rządu Zjednoczonej Prawicy w latach 2015–2023, która była konsekwencją tego myślenia i doprowadziła do zerwania różnych, przede wszystkim infrastrukturalnych, zależności od Moskwy.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/693066-reset-mozgow-budowa-represyjnego-systemu