Nie znam Krzysia blisko. Właściwie to w ogóle go nie znam. Nie znam jego otoczenia, przyjaciół, rodziny, bliskich. Wiem o nim to, co wyczytałem w internecie i gazetach oraz co opowiadali wspólni, zazwyczaj dalecy, znajomi.
Widywaliśmy się z rzadka, od czasu do czasu, zawsze ciepło się do siebie odnosząc. No dobrze, przyznam, kilka z tych okazji było dzięki naszym – moich i jego – kościelnym powiązaniom. Wybacz, Krzysztofie, że to ujawniam. Nigdy się blisko nie poznaliśmy. Czego trochę żałuję.
Krzysio jest ofiarą własnej poczciwości i uczciwości. Stanął za plecami Kurskiego, kiedy jeszcze była nadzieja, że Jacek wymiecie wszystkie nieczystości z telewizyjnej stajni Augiasza. Został jedną z twarzy „Wiadomości TVP”. Sytuacja rozwinęła się nieco inaczej, niż wszyscy liczyliśmy. Krzysio –…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/692331-posluchajcie-krzysztofa-z-gory-polecam-warto-posluchac