W Armenii opozycja podjęła kolejną próbę obalenia rządu Nikola Pasziniana. Tym razem mamy jednak do czynienia z nowym zjawiskiem, bo na czele ogłoszonego „marszu gwiaździstego” na Erywań stoją duchowni lokalnej cerkwi prawosławnej.
Protest zaczął się we wsi Kiranc w prowincji Tawusz, gdzie trwają prace nad wytyczeniem granicy między Azerbejdżanem a Armenią. Po przegranej wojnie rząd Pasziniana postawił na normalizację relacji z Baku i wspierającą go Turcją. Premier Armenii uważa, że aby kraj mógł się rozwijać bez przeszkód, konieczna jest rezygnacja z Górskiego Karabachu, który po wojnie w 2023 r. wrócił pod kontrolę Azerów.
Przez 30 lat polityka utrzymania Karabachu oznaczała konflikt Erywania z potężniejszymi sąsiadami i pozostawanie na łasce Rosjan. Teraz Armenia zmienia orientację…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/691461-partia-wojny-armenia-zmienia-orientacje-geostrategiczna