W czasach hegemonii kina i seriali wyobraźnia ludzi zaczyna się wypełniać opowieściami dziwnej treści. Korzystają na tym różnej maści twórcy, aby wciskać masom popkulturową papkę, która jest daleka od prawdy, ale zyskowna dla kieszeni. Dziś skierujmy zatem snop światła na historię morskich terrorystów: piratów z Karaibów, bo kinowy przebój, który wydobył ich z niepamięci, to koktajl baśni, magii i realnych wątków. Prawda jest jednak o wiele ciekawsza.
Gdyby Rzeczpospolita miała szczęście leżeć bliżej Atlantyku, a nie w „strefie zgniotu” między nienasyconymi imperiami, z pewnością znalazłoby się u nas wielu chętnych, aby zaciągnąć się na statek i wieść awanturnicze życie. Wszak Polak wysysa z mlekiem matki potrzebę wolności i ochotę do buntu. Niewiele wiadomo o piratach na Bałtyku, bo nie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/691449-prawdziwi-piraci-prawzor-zachodnich-cywilizacji