Im bliżej terminu czerwcowych wyborów europejskich, tym mocniejsze spięcia między dwiema wielkimi europartiami: chadecką i socjalistyczną.
Coraz liczniej pojawiają się sygnały, że dominująca w Europie chadecka międzynarodówka EPL miałaby ochotę po tegorocznych wyborach zerwać wieloletni sojusz z socjalistami. Zaś w odwecie z międzynarodówki socjalistycznej S&D słychać coraz bardziej stanowcze głosy potępiające skłonności liderów chadecji do jakiegoś „odchylenia prawicowego”, a ostatnio nawet wprost formułowane groźby odrzucenia chadeczki Ursuli von der Leyen jako kandydatki na szefową Komisji Europejskiej w kolejnej pięcioletniej kadencji.
To wyraźne naprężenie na linii EPL–S&D widać publicznie już od paru miesięcy, odkąd w lutym 2024 r. von der Leyen zasugerowała, iż w razie uzyskania…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/691442-bez-giorgii-ani-rusz-o-koalicyjnych-grach-w-ue