Póki co pomysł wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę jest wyłącznie narzędziem gry politycznej. To dyplomatyczna presja, która ma zmusić Rosję do podjęcia rozmów pokojowych. Ale jeśli dyplomacja zawiedzie, a sytuacja armii ukraińskiej bardzo się pogorszy, to prawdopodobieństwo bezpośredniego wejścia żołnierzy z państw NATO na Ukrainę znacznie wzrośnie.
Ingrida Šimonytė, premier Litwy, powiedziała w rozmowie z dziennikiem „The Financial Times”, że jej rząd rozważa wysłania wojska „na ćwiczenia” na teren Ukrainy. Parlament wyraził na to zgodę, ostatnią przeszkodą jest brak oficjalnej prośby Kijowa w tej sprawie. Jak zauważyła, ma świadomość, że krok ten zostanie odczytany na Kremlu w kategoriach prowokacji, ale jej zdaniem „gdybyśmy myśleli tylko o reakcji Rosji, nie bylibyśmy w stanie nic…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/691440-interwencja-panstw-nato-na-ukrainie