Tyrańskim złudzeniem jest przekonanie, iż zakazami zbuduje się trzeźwe, idealne społeczeństwo odpowiedzialnych osobników.
Kiedy minister Izabela Leszczyna oznajmiła, że trwają prace nad tym, by zakazać sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, nie miałem wątpliwości, iż chodzi o to, że skoro nie ma się nic poważnego do zaproponowania, trzeba podjąć modny temat, by symulować aktywność. To cechy każdej ekipy Tuska – schlebianie i przyziemność godna bulwarówek. Żadnych dużych wyzwań, jak inwestycje rozwojowe, tylko mikrozarządzanie. Pigułka, prace domowe, widowiska śledcze, a teraz alkohol na stacjach. Niech lud ma się czym ekscytować, o czym dyskutować. No więc podyskutujmy.
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach to zły pomysł ludzi patrzących na świat z perspektywy wielkomiejskich jaśniepaństwa. Umówmy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/690697-przegrana-wojna-walka-z-ludzka-natura