U Ruska z powodu wiosennych roztopów tamy trzeszczą w szwach, by w końcu pęknąć. 5 kwietnia w Orsku, mieście w obwodzie orenburskim, pękła tama. Woda zalała tysiące domów na lewym brzegu rzeki Ural, rozpoczęto ewakuację mieszkańców. Następnego dnia tama puściła także na prawym brzegu rzeki. Woda dotarła do Orenburga, ucierpiały także inne regiony Rosji. Według Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych z powodu powodzi zostało zalanych ponad 10 tys. domów w 39 regionach Rosji. Najtrudniejsza sytuacja jest w Orsku. Tamtejsza tama została zbudowana w 2014 r., miała „na zawsze zniwelować problem podtopień podczas powodzi”. Tak przynajmniej zapewniał przed rozpoczęciem jej budowy, czyli w 2010 r., mer miasta Wiktor Franc.
Tegoroczna powódź to pierwszy poważny sprawdzian dla tamy, czy będzie mocna…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/689262-ogniem-na-wprost-krym-spokoju-nie-zazna