Na południowym Uralu największa od 30 lat powódź. Według oficjalnych informacji pod wodą znalazło się już ponad 15 tys. domów. Zalany został m.in. Orenburg, skąd ewakuowano tysiące ludzi, a teraz wylewają rzeki Tobol w Kurganie i Tom w Tomsku.
Cały region boryka się z największą od lat 90. XX w. falą powodzi, która tylko w obwodzie orenburskim spowodowała co najmniej pięć ofiar śmiertelnych. Mieszkańcy Orenburga, niezadowoleni z przebiegu akcji ratowniczej, wyszli protestować na ulice. Zniszczenia wywołane falą powodziową są bardzo duże, bo władze zaniechały niezbędnych przygotowań. Zabrakło też ludzi i sprzętu, który wysłano na Ukrainę, gdzie rosyjskie siły zbrojne budowały linię Surowikina i inne umocnienia. W efekcie po śnieżnej zimie obszary na południe od Uralu są zupełnie nieprzygotowane, aby radzić sobie z katastrofalnymi powodziami.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/689250-ural-pod-woda-sytuacja-powodziowa-stale-sie-pogarsza