Dziś coraz trudniej o wspólne stanowisko Warszawy, Pragi, Bratysławy i Budapesztu w jakiejkolwiek istotnej sprawie.
W listopadzie ub.r. zostałem zaproszony na prywatny uniwersytet CEVRO w Pradze, by wziąć udział w dyskusji na temat sytuacji politycznej w Polsce po wyborach 15 października. Prowadzący dyskusję redaktor naczelny czeskiego tygodnika „Echo 24” Dalibor Balšínek zapytał mnie, czy nowy rząd w Warszawie będzie (tak samo jak jego poprzednicy) wyciągał zamiast Czechów gorące kasztany z ognia.
Co kryło się za tą metaforą? Otóż polska władza niejeden raz przeciwstawiała się Brukseli, gdy w Unii podejmowano decyzje uderzające w interesy krajów Europy Środkowej. Warszawa robiła to jednak najczęściej samotnie, ponieważ pozostałe, mniejsze państwa naszego regionu co prawda gorąco nam…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/688373-zapasc-grupy-wyszehradzkiej-poszerzona-lista-rozbieznosci