Łukasz Gibała, kandydat na prezydenta Krakowa, mówi Markowi Pyzie o tym, jak jego rywal nabrał wyborców przed pierwszą turą, jak zlikwiduje partyjne synekury i dlaczego mieliby go poprzeć sympatycy Prawa i Sprawiedliwości.
Trudne były rozmowy z Prawem i Sprawiedliwością przed poparciem dla pana w drugiej turze wyborów samorządowych?
Łukasz Gibała: Nie rozmawiałem z nikim z władz Prawa i Sprawiedliwości. Cały czas jestem za to w kontakcie z wyborcami. I często spotykam osoby, które głosowały na Łukasza Kmitę. Przekonuję, że z ich punktu widzenia lepiej by było, gdyby prezydentem nie został ktoś, kto maluje sobie na czole osiem gwiazdek i w ten wulgarny sposób pokazuje kompletny brak szacunku dla nich, lecz kandydat niezależny, niezwiązany z żadną opcją polityczną, który będzie szanował wszystkich na równi.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/688293-wywiad-lukasz-gibala-zmiana-to-ja