Brak zadań domowych to amputowanie ważnego narzędzia kształtującego samodzielność, autodyscyplinę i poczucie obowiązku dziecka.
To byłoby komiczne, gdyby nie było prawdziwe i tragiczne. Oto lewacka minister edukacji Barbara Nowacka zakazała zadawania uczniom zadań domowych. I nawet ustaliła w tym celu sankcje dla niesubordynowanych nauczycieli. Tężyzna nierozumności ma się dobrze, a my się taplamy w bagienku niedorzecznego absurdu. W końcu nas to bagienko wciągnęło dzięki takim durniom, jak większość wyborców z osławionego Jagodna.
Ale przyjrzyjmy się sprawie z bliska i spróbujmy przewidzieć konsekwencje tego na wskroś głupiego kroku.
Po pierwsze, zadania domowe to część szerszego zamysłu metodycznego. Wiedza szkolna jest tak skonstruowana, że w jej przekazie potrzebna jest…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/687808-szkola-bez-przyszlosci-zadania-domowe