Lewica i liberałowie od wielu lat wyznają jedną wiarę – w nieistnienie Boga. Determinacja w zwalczaniu religii, głównie katolickiej, naprawdę jest wyjątkowa, ale ostatnio dzieje się coś nowego.
Ponieważ laicyzm wyzwala w człowieku ogromne pokłady egoizmu, ciężko jest przekonać go do bezinteresownej empatii. Dekady powtarzania „bądź sobą” czy „jesteś najważniejszy” robią swoje. W Polsce najlepszym przykładem tego podejścia do życia ludzi na ziemi jest hasło „Róbta, co chceta”. Tylko jak połączyć taki przekaz z walką o klimat i wyrzeczeniami dla planety? Z tym problemem mierzą się politycy i środowiska bliskie ekologom albo biznes, któremu opłaca się nowa, zielona ideologia. Przecież jeśli mówimy obywatelom, że mają troszczyć się tylko o siebie, i to do tego stopnia, że nawet aborcja jest czymś pożądanym, bo przecież dziecko to „pasożyt” w ciele matki, to jak mają ich teraz namówić do nakładania na siebie ograniczeń?…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/687111-bezboznicy-stworzyli-nowego-boga