Nie ulega wątpliwości, że rosyjska propaganda będzie chciała wykorzystać zamach na Crocus City Hall, aby ożywić prowojenne nastroje i wzmocnić głosy domagające się rewanżu na Ukraińcach.
Mimo że od zamachu na podmoskiewskie centrum Crocus upłynęło już kilkanaście dni, nadal mamy więcej pytań niż odpowiedzi związanych z tym, co się stało. Nie wiadomo nawet, ilu było napastników, bo władze informują o aresztowaniu czterech zamachowców i taka jest oficjalna wersja, ale BBC donosi, że dwóch kolejnych zostało zastrzelonych, w tym jeden na miejscu, co notabene przeczyłoby tezie, iż nie było tam uzbrojonej ochrony. Nie wiadomo też, dokąd planowali uciec zamachowcy i dlaczego udało im się przejechać ponad 400 km, zanim zostali zidentyfikowani.
Oskarżenia Putina
Zgodnie z przewidywaniami…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/687088-krokus-i-przyszlosc-wojny-na-ukrainie