Odszedł Ernest Bryll – poeta i twórca teatralny, zawieszony między różnymi tradycjami. Obecny w sporach o kształt narodowej literatury, czasem ironizujący, ale mocno zakorzeniony w polskiej glebie. Przekonany, że aby przetrwać, musimy pozostać sobą.
Wielu z nas słyszało historię nieszczęśliwej miłości irlandzkiego barda Turlougha O’Carolana, wędrownego poety i harfisty z XVIII-wiecznej Irlandii, do panny Margaret Brown, która na jego nieszczęście w 1702 r. poślubiła Theobalda, szóstego wicehrabiego Mayo. To przecież Peggy Brown, która nie chciała słuchać jego przysiąg i trzymała daleko od siebie jedynego, który, jak twierdził, potrafił ją prawdziwie kochać. Nieco starsi pamiętają ją z „irlandzkiej” płyty zespołu 2 plus 1, a inni z przeboju Myslovitz z lat 90. Tekst piosenki przełożył Ernest Bryll,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/686210-bryll-nasz-narodowy-eksploatowal-ludowa-estetyke